Pole jakie jest- każdy widzi. Piksele jakie są- każdy widzi. (lubię sobie ponarzekać, and so what? )
Wczorajszy ból głowy- epicki (od jakiegoś czasu bawi mnie to drugie nieliterackie znaczenie tegoż słowa). Niesamowity odjazd, absolutny rollecoaster i luźny kontakt z rzeczywistością bez żadnych używek.
But I'm still alive.
Kocham freestyle motocross, kocham miłością bezgraniczną, nieskończoną i nieco psychopatyczną (Mike, you know, this time... it's because of you, only you xP). Marzy mi się Plaza de Toros de Las Ventas (taaa, od ładnych paru lat) i tak się zastanawiam odrobinkę poważnie... ale zobaczymy. Jeszcze rok
By the way, za pięć dni chłopaki szaleją w Rzymie. *tęskne westchnienie*
Wyścig w Singapurze + zadania z prawdopodobieństwa + mecz z Niemcami, czyli w sumie całkiem przyjemna niedziela.
Greetings, hejka, joł.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24