photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 LIPCA 2018

Parodią?

Nieszczęściem?

Pechem?

Paradoksem?

Czym jestem, że po tylu latach znów znajduję się w tym samym miejscu? Nie potrafię już znaleźć siebie w sobie, nie ma mnie, nie ma niczego. Nie wiem z jakiej racji żyję będąc pusta. Nie wiem po co. Życie to bezsens, co nie? Pomyślcie, ludzie po czyjejś śmierci mówią, że teraz człowiek przestał cierpieć i jest mu lepiej. Ale mógł przeżyć i przestać cierpieć. Czy śmierć jest rozwiązaniem na cierpienie? Czy żeby przestać cierpieć trzeba umrzeć? I dlaczego życie polega na przywiązaniach, osiągnieciach, posiadaniu czegoś, co jest zbyt kruche i nietrwałe więc jest też ciągle zabierane sprzed naszych, tak samo kruchych, dłoni i oczu.

Jest mi smutno. Na wszelakie sposoby, jestem smutkiem z depresją. I anoreksją? Nie zapominajmy dlaczego jestem TU, a nie gdzieś indziej.

Całe życie taka będę, przepraszam, jedyne co mi pozostało to pisać. Rozmawiać nawet nie mam z kim.

Komentarze

kreacjaduszy Niedawno zajrzałam na fb po długich latach a teraz czytam, że Ty również. Nie wiem, czy mnie pamiętasz, ale ja Ciebie tak.
To prawda, że anoreksja to pewien sposób obrony przed przeżywaniem uczuć i emocji, sposób ucieczki od tych uczuć i emocji, które są niewygodne, nieprzyjemne, zatruwające smutkiem, brakiem akceptacji pustką i samotnością, ale tak wcale nie musi być!
Pisz. I wyrzucaj z siebie jak najwięcej przez słowa.
31/08/2018 19:51:40
~nowa54ja pisz zatem, będę Cię czasem czytać
28/07/2018 15:39:38