Lato przekwtło, kwitnie jesień z zimą co parę kroków przeplataną. Litry herbaty co dzień to obowiązek, zwłaszcza zielonej. Zielonej najwięcej, ulubiona herbata. Nawet w domu już pod kocem się ukrywam.
Po terapii wcale się lepiej nie czuję. Wkurza mnie, gdy jestem zmuszona do otwracia się, kiedy nie jestem na to gotowa, kiedy jeszcze się nie przyzwyczaiłam, że ten przeokropny głos chce ze mnie wszystko wyciągnąć. Cele, marzenia, pragnienia, strachy, lęki. To moje tajemnice! Potrafiłam czuć się lepiej, gdy radziłam sobie sama, na chwilę, ale potrafiłam, terapia nic nie zmienia. Jem już od dawna więcej, więc to też nie jego zasługa. Boję się tyć... to uczucie rozdzierające kazdą tkankę, komórkę ciała, to uczucie rozpierającego pieczenia, swędzenia... uczucie tycia. Objaw tycia. Tyję też z osamotnienia i bezradności. Nienawiści i słabości, smutku i zimna. W niedzielę chciałabym się zważyć. Zadrżę od samego ściagnięcia grubego swetra i zostania w bieliźnie. Przecież ja tyle jem... cholera, oszalałam?! Oszalałam. Jestem ciężka. Fizycznie czy nie fizycznie, ale na duszy jestem ciężka. A to najgorszy ciężar, jaki można czuć. Dusza nie schudnie ot tak. Ale schudnąć ciałem oznacza pustkę w żołądku. Wtedy i dusza robi się lżejsza. Czuję się lżej. Tęsknie za tym okrutnie. Pustka w żołądku daje niewyobrażalnie wiele sił. Nie wiem dlaczego ludzie mówią mi, żebym jadła, bo sił mi zabraknie. Ja więcej sił mam, gdy nie jem. Z pustki biorę siłę. A skoro otacza mnie ona zewnętrznie... to wewnętrznie także może. Wolałabym właściwie nie mieć pustki zewnętrznej, a mieć wewnętrzną, niż na odwrót. Wiem, że to złe. Teoretycznie dużo rzeczy wiem. Tylko nie do końca rozumiem najważniejszej rzeczy - samej siebie połączonej z problemem. Mam luki w tym rozumowaniu.
Co róż mnie coś ogrnicza. Nienawidzę tego uczucia, które wypełnia oczy łzami... Także nienawidzę nowego życia, które zostało wprowadzone znienacka i, do którego z dnia na dzień kazano mi się przystosować. Nienawidzę, to nie moje życie, to nie moje rutyny, to nie moje plany dnia, to nawet nie ta sama pustka, bo tej nie mogę już znieść! Zgłaszam reklamację! Halo! Chcę wrócić do swojej starej klatki! Nie prosiłam się o nakładanie na mnie nowych!