Jestem okrutnie zmęczona.. Mogłabym spać jeszcze godzinę, ale oczywiście już nie dam rady zasnąć. Po 10 wybieram się do miasta i idę na jazdy. Uwielbiam jeździć samochodem, sprawia mi to taką frajdę! Całe szczęście, że instruktor jest niesamowity i dzięki niemu w ogóle nie stresowałam się na pierwszej jeździe. Opowiada mi historie i kawały i zawsze można się pośmiać trochę. No cudowny jest (i przystojny). Taka drobnostka a cieszy :)
Janek wyjeżdża jutro na 5 dni na Baltic Games, a jak wróci to ja jadę do babci na tydzień. Trochę mi przykro, że się nie zobaczymy, ale z drugiej strony wiadomo.. odpocznę bo podejrzewam, że będziemy mało pisać.
No nic. Idę sobie jeszcze chwilę poleżeć.