Długo nie pisałam, ale to dlatego, że miałam bardzo dużo spraw do załatwienia w związku z nową szkołą, prawem jazdy, lekcjami śpiewu i dodatkowo zapisałam się do grupy młodych demokratów. Nie sądziłam, że to ostatnie będzie dobrym pomysłem. Chodzi głównie o to, żeby pomóc pewnemu panu uzbierać wystarczająco podpisów, aby mógł kandydować na senatora. Mamy organizować kampanie itp. No nie ważne.. Dzisiaj odbyło się nasze pierwsze spotkanie. Poszliśmy całą grupą do pizzerii. Od razu zwróciłam uwagę na bardzo przystojnego, wysokiego i dobrze zbudowanego blondyna z cudownym uśmiechem. Wygląda prawie jak facet moich marzeń. Prawie, bo nie ma zarostu, poza tym wszystko jest idealne. Siadamy w pizzerii i przez 3 godziny nie mogłam oderwać od niego wzroku. Z jego strony zupełnie nic, czułam nawet lekki chłód. Odzywał się do każdego ale nie do mnie. No nic. Pod koniec spotkania koło godziny 22 wszyscy zamówiliśmy drinki. Odezwał się do mnie! Zastanawiałam się jaki drink zamówić. Polecił mi swój i powiedział, że mogę posmakować jeśli chcę. No więc wzięłam łyka i zamówiłam, bo naprawdę mi smakował. Wszyscy rozmawiali o tym, aby założyć grupę na facebooku, żeby być w stałym kontakcie, a on powiedział, że nie posiada facebooka, czym zresztą bardzo mnie zaskoczył. Podał wszystkim swojego snapa i powiedział, że tam na czacie mogą do niego pisać jeśłi ktoś nie ma numeru i spytał mnie jaką mam nazwę to mnie doda. Przed 23 przyjechała po mnie mama, bo mieszkam poza miastem. Pożegnałam się ze wszystkimi, a on wstał z miejsca i powiedział, że mnie odprowadzi. Boże drogi ugięły się pode mną obie nogi, oczywiście się zgodziłam!!!!! Odprowadził mnie i spytał gdzie mieszkam. Gdy wrócilam do domu już czekała na mnie wiadomość na snapie od Niego. Pisaliśmy przez 2 godziny. Wyznał mi, że jestem bardzo oczytaną i ciekawą osobą i że to widać już jak spojrzy mi się w oczy (a myślałam, że na mnie nie patrzał). Jestem zaskoczona i to tak bardzo, bardzo, bardzo. Umówiliśmy się jutro na kawę, powiedział, że mam poczekać na niego 5 minut i przyjdzie pod moją szkołę. Wszystko byłoby naprawdę świetnie. W końcu czekałam na księcia, a ten chłopak jest bardzo interesujący, przystojny i ogromnie ciekawy świata. Potrafi gadać i gadać, a uwierzcie lub nie - ma naprawdę wiele do powiedzenia. Zaimponował mi. No i...wszystko byłoby świetnie, ale.... Janek. Nie wiem co mnie opętało. Nie mogę się oprzeć temu chłopakowi. Chcę go poznać, spotkać się z nim, rozmawiać. Wiem, że to będzie nie fair wobec Janka. Wiem, że zachowuję się jak świnia, bo wypisuję tu takie rzeczy, ale naprawdę nie wiem co mi się stało. Trafiła we mnie jakaś strzała Amora.
przepraszam za tak długi wpis, ale musiałam opisać tu wszystko słowo w słowo