Ja jestem po prostu załamana. Mój naturalny kolor włosów to brąz ani jasny, ani ciemny dlatego farbuję na ciemniejszy brąz, bo się lepiej czuję w ciemniejszym odcieniu włosów. Kupiłam tym razem farbę innej marki ale ten sam odcień. Z moich pięknych, brązowych włosów powstało czarne gówno.. Nie wierzę po prostu w to co widzę gdy patrzę w lustro. Wyglądam jak jakaś napalona trzydziestka albo kurwa nie wiem co. Teraz muszę czekać, aż mi się spierze bo nie chcę ich niszczyć dekoloryzacją... + nie mam pieniędzy.
A co do Janka.. Nie piszemy od czwartku tylko wysyłamy sobie snapy kilka razy dziennie. Tak jest w sumie dobrze. Cała złość się ze mnie ulatnia, a on jest jakiś spokojniejszy i nawet przebija się w nim nutka opiekuńczości tak jak 3 lata temu na początku naszego związku. Hmm.. A może przerwa nam posłuży? Potem poproszę go o szczerą rozmowe, bo teraz gdy go nie ma zdaje sobie sprawę, że z tęsknotą da się żyć, a jeśli on ma mnie traktować jak idiotkę to nie ma sensu abym czekała na tego mojego wymarzonego księcia, bo po co czekać? Albo żyję albo nie. Chciałabym tylko być szczęśliwa.