Nie sądziłam, że powroty są tak trudne także tutaj. Jednakże jak trudno jest funkcjonować nie wylewając swoich smutków i nie dzieląc się z nikim swoimi uczuciami nawet jeśli ma to być na photoblogu. Nikomu innemu nie odważyłabym się powiedzieć nic szczerze.. Kompletna pustka - lepiej nie da się nazwać tego co czuję w chwili obecnej. Na całe szczęście za 10 godzin zobaczę się z Jankiem. Tylko on daje mi szczęście mimo tego, że to przez niego podupada moje zdrowie psychiczne i to on wyniszcza mnie do granic możliwości. Ten toksyczny związek nie jest wart zupełnie niczego. Nie zasługuję na traktowanie mnie jak szmaty która wiecznie jest czemuś winna. Ale nie potrafię odejść. Czekam na księcia, który pewnej ciepłej nocy kupi butelkę wina i opowie mi o książce, którą przeczytał, o filmie, który obejrzał i o piosence, której słuchał cały wieczór i..... którego pokocham mocniej niż tego drania i będę szczęśliwa i wolna. Bo na to zasługuję prawda? Na ciepły dotyk, czuły pocałunek i rozmowę o niczym.