He.
Liceum kopnęło mnie w dupę i nagle zdałam sobie sprawę z tego, że trzeba się zacząć uczyć. To nie gimbaza. XD Równie dobrze mogłabym czas poświęcony nauce spędzić z moją przezajebistąsłitproelosuper klasą 1BC, która mnie niszczy, ryje mi psychikę i bardzo ich za to kocham. Za dużo miłości. "Nadmiar uczuć w szkole nigdy nie jest dobry" - tak mawia pan Łyczek. Nie zgadzam się, JA REBELIANT! Trudno powstrzymać się od uczuć, kiedy ma się wokół tak zajebistych ludzi. Kiedy ma się w klasie tak zajebiste Ole i Anię, i gdyby nie to, że znam jeden wyjątek potwierdzający regułę, to stwierdziłabym, że wszystkie osoby, które się tak nazywają mają zajebistość w swoim DNA. Cieszę się, że w końcu ktoś mnie rozumie. Ania to chyba moja zaginiona siostra bliźniaczka.... Dwujajowe siostry bliźniaczki. Lubię łapać hipotermię z moimi dwoma atomówkami, odlotowymi agentkami, świętą trójcą, etc. - Anią i Kariną. Let it be!
When I find myself with loads of homework