kac morderca nie ma serca, prawda. rip rajstopki, drunkinlove, jesteśmy takie piękne. chodź, założymy jakąś grupę wspracia dla nas dwóch, skoro obie już sięgnęłyśmy dna. ale przynajmniej jest tu zabawnie, nie sądzisz? racja, nie jest, czas się wygrzebać z tych pięciu metrów mułu, póki nie jest jeszcze za późno. jestem żałosna, to się nigdy więcej nie powtórzy. gdzie się podziało to szczęście, które odczuwałam zaledwie dwa tygodnie temu? co takie się wydarzyło, że ono zniknęło? chcę wrócić do tego, to miał być mój nowy, czysty i szczęśliwy start. dlaczego mi się nie udało? dlaczego tak łatwo pozwoliłam to zepsuć? ostatnio ciągle zawodziłam się na innych, a teraz najbardziej zawiodłam się na samej sobie. ale przecież zasłużyłam, sama do tego doprowadziłam, karma, bitch. nie sądziłam, że tak to wszystko się potoczy. oglądam te stare zdjęcia i naprawdę, ja to spowodowałam? wierzyłam w coś, co zapewne nigdy się nie spełi, a ja przecież nie chcę półśrodków. wszsytko albo nic - tak sobie mogłaś tylko pogadać, dymecka, twoje plany i tak nie wypaliły. 3 miesiące i będę świetną cziką, wierzę w to całym serduszkiem. czas najwyższy stąd uciec, walizki mam już spakowane. teraz dajcie mi tylko okazję, a ucieknę. jedną, małą okazję i zniknę. smutno mi, jeżu :c