one day

zdałam prawko, jestem wielka, teraz to ja mogę góry przenosić, moge pojdąć się wszystkiego. oprócz zdania matruy ustnej i rozszerzonej z polskiego. w ogóle chyba każdej matury. to nie moja bajka, ja się wypisuję z takiego pomysłu

wzorem Sarny rzucę szkołę, zbiorę hajs, kupię ogórka i będę podróżować po całym świecie. boże mogę to robić nawet pandzią, yolo, nie potrzebny mi ogórek! kocham pandzię i bez jej wspomagania, guss, przynajmniej jest z przyzwoitego roku i nie ma szyb na korbkę <3

wstrząsającym (ale pozytywnie) faktem jest to, że będę mogła mieć wysokie buty na studniówce. chryste, tak, aż chyba w eufroii jebnę sobie miljonowo centymetrowe, a co, jak szaleć to szaleć

'ale ty/nie robisz żadnej z tych rzeczy/robisz najgorszą rzecz ze wszystkich/nic', nie rozumiem sprzeczności, które się u mnie pojawiają, raz tak, raz nie, cholera, chyba czas na jakieś bardziej konsekwetne stanowisko

czekam jak dziecko na te święta, szkoda tylko, że nie chodzi wcale o prezenty, a o oderwanie się od szkolnej rzeczywistości i widma matury nad głową :c

+ wspominam tutaj o blondi i jej odstającym tyłku: po raz kolejny spełniam Twoje marzenie, prawda? zawsze chciałaś się tu znaleźć, wiem. limuzyna i fotoblog, boże jestem jak święty mikołaj dla Ciebie. niesłychane. a pewnie i tak pójdę do piekła, cholera

'the only way to get rid of a temptation is to yield to it' - uwielbiam Graya, a szczególnie postać Harry'ego, jest geniuszem, naprawdę, można by go cytować co zdanie i wcale nie byłoby nudno :c


"one day i'll eat that ass"

perf!