;///

okres.

jak zwykle źle...

stwierdzam z co raz wiekszym przekonaniem ze nikomu nie jestem potrzebna...

jestem ogolnie chujowa.

po co w ogole ja jestem??

brakuje mi sensu egzystencji.

w sumie juz dawno nie mialam tak uciazliwego bolu brzucha i jajników podczas okresu;/

ogolnie jest cos ze mna zle, mam jakies problemy z zoladkiem.

chyba w koncu musze isc na ta scyntygrafie

ale troche sie boje, bo nie wiem co wyjdzie skoro znowu boli mnie w boku.

jade od miesiaca jakos na lekach - tak przyznaje sie jade na lekach przeciwbolowych.

chyba czas najwyzszy sie przyznac, skoro dziewczyny zaczely to zauwazac na zajeciach.

kurwa!

i P i M traktuja mnie jak zabawke zmieniajac temat.

czuje jest jak jakas szmata przez nich.

chce mi sie plakac przez to wszystko + farmakologia;/

ide w pizdu!