Wiesz... Kiedyś najbliżej, dziś chyba nie możemy być dalej od siebie. Choruję z tego powodu. Ale czas zapomnieć... Ile czasu już to powtarzam? Pójdę na to wesele, zatracę się w tym wszystkim...
Jestem małą kicią, wystarczy kopnąć mnie raz, bym nie potrafiła się podnieść. Do tego mam obrożę.
A ty nawet się nie zorientujesz że umarłam
Odejdę, a Ty nawet nie zauważysz zmiany, przecież to już nic nie ma znaczenia. Następnym razem nie będzie telefonu.