~madzia takie notki zawsze biore do siebie... wczoraj bylam w operze... wybacz... wrocilam z wroclawia o 24... cztery godziny w galerii na zakupach. duzo nauki. zly sen. znowu piotrusia sie mnie czepia. tym razem moich rysunkow. a wychowawczyni znowu swoje bym dala fizykowi jego portret.
Adrian byl dzis. ehh...
i filharmonia w szkole.
burningangel1990 ehhh tak to bywa niestety ze strasznie daleko sa kochane osoby :((
ale juz niedlugo to tylko kwestia czasu :D naprawde mowie
a jak mnie dzis nie bylo to szpalam