Życie toczy się własnym rytmem, nie zwraca uwagi na to, czy nadążamy, czy nie.
Najwyżej nam ucieknie, w sumie.
Oglądam Wasze zdjęcia, tylko nie mam czasu ich komentować. Ale część notek mnie zdumiewa, zadziwia i intryguje. Dzięki za to. I przepraszam za brak czasu, kiedyś to nadrobię.
(A swoją drogą ciekawe, czy się da.)
W dziwną stronę idę, wcale nie tam, gdzie chcę.
("Przedostała się w parszywy czas
Przez ulice zakażone bezradnością dni
Przez korytarz betonowych spraw
Pewność że my
Mimo wszystkich nieprzespanych nocy
Mimo prawdy porzuconej na rozstajach dróg
Potrafimy w rzeczywisty sposób
Znaleźć się już")
Ale jak zwykle:
bywa.