nie ma to jak wysiąść przystanek za późno i później dylać 2km na pieszo. ;D agnieszka się ze mnie śmiała
co jeszcze w warszawie słychać? żołnież przed pałacem namiestnikowskim śmiertelnie poważny. jak się go zapytałam czy lechu jest w domu to udawał, że nie słyszy! ;DD jedyna jego reakcja to jak przeszłam za te łańcuchy i powiedział mi, że tu nie wolno. to postawiłam tam jedną nogę i zdjęcia sobie robiłam. a co? przechodził jakiś facet i stwierdził, że jeśli do mnie nie strzelają, to mam się nie przejmować
a żołniero się z równowagi wyprowadzić nie dał. artek stwierdził, że co kaczor byle kogo nie zatrudnia. ;DD
po testach taka zmęczona byłam, że o 8.00 poszłam spać.
nie było nic z use of english. na szczęśnie.
w sumie chyba mi nie najgorzej poszło. ale zobaczymy.
nie zapeszam.
a za tydzień ZNOWU do wawy. i tydzień w szkole mnie nie będzie. o!