Nie dało się z tym wszystkim wysiedzieć w domu. Kolejna rowerowa trasa, mniejsza niż poprzednie, bo zaledwie 58 km. Jednak wystarczyło, żeby moje nogi błagały o litość. Cieszę się z tej wycieczki.
Zdany egzamin, opity egzamin. I będę go opijać jeszcze przez tydzień prawdopodobnie.
Nie mogę się doczekać tylu koncertów. Chciałabym z pewnością pojawić się ponownie w Parlamencie na koncercie KATA, a w listopadzie znów Kabanos!
https://www.youtube.com/watch?v=_Zdg-AMv8tw&list=LLB0CCdKLbcT3ba08FwC-nPQ&index=1
Tymczasem Warduna.