Dawno się tak nie starałam.
Dowiedziałam się dziś, dzień przed końcem.
Działam jak robot.
Robię co tylko mogę.
Walczę, bo warto.
Czeka mnie jeszcze jeden referat.
Wszystko mi się myli.
Muszę zdać o 7:25.
I coraz bardziej czuję, że się nie uda.
Zdjęcie pasuje, wtedy też się starałam, puszczając jak zwykle sprintem.
A zdjęcia od Kubana są strasznie śmieszne!