Takie tam niewyjściowe buźki.
Ostatnie dni są baardzo wykańczające :D. Wczoraj najlepsze pławienie everr, ognicho i nocka w namiocie i te wszystkie dziwne rzeczy w międzyczasie; pobudeczka o 6 i dzieciarnia; trening i parkur pojechany wyjątkowo kaleko; łapanie papugi w stajni i Franio. Nie mieści mi się w głowie, że to wszystko w ciągu ostatniej doby <3 <3 <3