Cześć tu Bernie! ;D
W sobote po prawie roku przerwy nareszcie spotkałyśmy sie z Magdą.Lał deszcz co bardzo ograniczało nas tego dnia. O 9:54 miałam pociąg z Katowic. Starsznie sie stresowałam bo to moja pierwsza podróż do Czerwionki. Po niespełna godzinie jazdy wreszcie dojechałam na miejsce :DMagda czekała już na mnie i jak sobie wpadłyśmy w ramiona to był szał :D Potem poszłyśmy do Magdy i gadałysmy o wielu tematach które miałyśmy do roztrząsnięcia;;P około 12 poszłyśmy na `pięterko` na pizze i lody:D Pizza generalnie była dobra ale troche za dużo sera! co do lodów to owoce były takie delikatnie mówiąc nie dobrane. Wróciłyśmy do Magdy i wziął nas sen spowodowany pogodą i przejedzeniem haha xD Mad jak już sie zadomowiła to nie szło jej wyciągnąć z domu `bo pada a ja jestem z cukru` Ach Ty cukiereczku :* xD
O 17:48 miałam pociąg do domu. odpowiednio wcześnie wyszłyśMy z domu na ten cudowny dworzec. Pomarzłyśmy wspólnie, zmokłyśmy do granic ale pomimo oziębienia nie chciałyśmy żeby pociąg przyjeżdżał.Jednak musiało to w końcu nastać : ( Od razu umówiłyśmy sie na następną sobote u mnie :D Pogadałyśmy jeszcze troche przez okno w pociągu (co prawda szumiący pociąg usilnie starał nam sie przeszkodzić szumiąc niemiłosiernie. Złośliwośc rzeczy martwych xD) No i ruszyłam do domu. Mój ukochany dworzec jest w przebudowie toteż nie lada zadaniem było dojść na przystanek, ale udało sie:D (dzięki pomocy dwóm miłym panią które udzieliły mi porad co do drogi. Bernie jest Wam wdzięczna ^^) Zmoknięta, zmarznięta ale z cudownymi wspomnieniami dotarłam do domu.
Madź dzięki za cudowny dzień :*
Poniedziałek:
Co tu dużo pisac. Skończył sie weekend. Nastał poniedziałek. Biorąc pod pryzmat godziny o której musiałam wstać był to istny dramat! Ja, z natury śpioch, musiałam wstać o 7:30. Nie. Dotarłam do szkoły jak zawsze na równo z dzwonkiem,zaczynając polskim. Na polskim dostałam 5- <lol> Nie wiem jak tego dokonałam :D Angielski na szczęście odbywał sie na dworze i bez zbędnych książek czy angielskiego w angielskim :D Drugi polski odbył sie bez jakiś chwil o których warto wspomnieć. Gegra jak zawsze wyładowała mnie maksymalnie.! Po prostu nienawidze tego przedmiotuu. Potem miałam godzine okienka po czym musiałam napisać sprawdzian z niemieckiego. Dostałam z niego 5- (ha:D). Później od 14:35-17:15 miałam przedsiębiorczość i bawiliśmy sie w giełde na cukierki hahah. Było dużo zabawy a cukierki zostaną podzielone równo na każdego geniusza z grupy :Do 17:13 skapnęłam sie że mam busa do domu o 17:15 i dostałam speeda. Na szczęście zdążyłam i po krótkim spacerze dotarłam do domy. Teraz Magda (bez serca xD) truje mi właśnie o tej notatce po tak aktywnym dniu :PP Magdo, wstydź sie.!
Jutro napisze do Was nie kto inny jak Madź <3
z mojej strony to tyle, napisze pojutrze ;)
Bernie!
I nutka dla Was: