Sobota:
Rano ledwo zgrzebałam sie z łóżka. Była 8:30,ale to nie jest pora o której wstaje w weekendy. Jedyną motywacją do wstania był fakt iż miałam jechać kupic sobie buty. Kupiłam sobie sandałki granatowe <333 Później wróciłam do domu,a potem poszłam do przyjaciółki.! Wieczorem pisałam z Madzią <3 Nie ujawnie tych rozmów ze względu na poufność i ze względu na to że nie do końca je pamiętam xD
NIedziela:
Dzisiaj poszlam sobie na 11:30 do kościoła. Potem wróciłam i caaaaały dzień poscięciłam leniuchowaniu! To jest to co lubie i w czym jestem najlepsza ^^ Jak już ruszyć sie musiałam to tylko po to żeby sie spakować, na jutrzejszy wyjazd do Ustronia <3 Wracam za 3 dni, przez które pisać do Was będzie Madź :* <3
To miłego życia Wam życze, przez czas mej nieobecności :D:D
Bernie!