twarda pornografia

Hot. Staroć.

Wiem, że odkrywam kolejną Amerykę, ale najważniejsze to być sobą. Ponieważ w mojej naturze nie należy pocinanie w szpilkach na lodzie i spódnice przy minus stu stopniach, to raczej na pewno tak się ubierać nie będę. Czy to się komuś podoba, czy nie. Nawet mój pęcherz tego nie zniesie. Nie mam zamiaru ubierać się pod kogoś. Noszę wielkie swetry, bo je lubię. I gigantyczne torby, których nigdy nie dopinam, bo dużo mieszczą. Wolę funkcjonalność od szpanu. Jak już coś osiągnę, to tak. Wtedy mogę sobie poszpanować. Teraz nawet nie mam czym.

W gruncie rzeczy ostatnio (mając głupawkę po próbie zrozumienia 'Ferdydurki', nieudanej) z a stwierdziłyśmy, że do szkoły można by przychodzić w dresach. Bo, litości, przychodzę tam tylko w celu przyswajania wiedzy, która mnie ostatnio totalnie nie zajmuje lub wyciskania ze swego mózgu ostatnich płynów, w celu napisania czegoś wystarczająco sensownego na milionie sprawdzianów. Więc niby z jakiej okazji w ogóle mam się przebierać z piżamy?... Może z takiej, że nie posiadam piżamy... ale dresy są jak najbardziej na tak. Chyba robię się maksymalnie leniwa. Ale w mej głowie krąży tylko matura.

Kiedyś myślałam, że uspokoić może mnie tylko kula pistoletu, teraz okazuje się, że przytulanie też działa.

sama nie wiem jaka,

BB