Hiszpaniooo, wróóóć juuuż. Chce wakacji, chcę ciepła, plaż, drinków, nawet pracy. Nie wyrabiam już w tym szarym, brudnym i aktualnie zalanym Wrocławiu. Życie studenckie byłoby zajebiste, gdyby nie braki finansowe. Ile można? Ech, wiem, ze to normalne, że się oszczędza i w ogóle, ale to strasznie męczące. Zdycham. Poszedłbym spać i przespał zimę.