Ok, napiszę.
Zaczęłam przygodę życia. A raczej przygodę z telewizją. Od dwóch tygodni nie mam życia poza pracą, dwie godziny dziennie marnuję siedząc w środkach komunikacji miejskiej i nękam telefonicznie setki osób. Mogłabym siedzieć i piętrzyć negatywy tej pracy, ale tego nie zrobię. Kilka dni temu Dianka uświadomiła mi coś, czego trzymam się kurczowo jak ściany w ciemnej klatce schodowej. "Nudel, jak ty znajdujesz takie fajne prace?".
No właśnie. Mialam to szczęście, że zawsze pracowalam w fajnych miejscach. Oczywiście, nie wszystko złoto co się świeci i praca czy w Pudelku czy na Zapytanku usłana różami nie była. Ta obecna tym bardziej. Ale robię coś, co chyba chcę robić. Jeśli nie na dłuższą metę, to na pewno teraz.
Mam swoje miejsce. Swoje biurko, swój kubek, login, hasło, telefon z numerem wewnętrznym, swój identyfikator i zniżki na przepyszne i szokująco tanie obiady (40 groszy). W każdej chwilli mogę skorzystać ze służbowego samochodu. Mają dla nas też mikforalówkę, ciśnienowy ekspres do kawy, lodówkę, czajnik elektryczny, toaletę, w której zawsze jest papier, a jak rozbolą mnie plecy i oczy zaczną mi się zamykać, mogę zjechać windą na dół i położyć się na niesamowicie wygodnych sofach w holu na dole i obejrzeć coś, co stacja wyprodukowała.
27 maja w czwartek o 15:55 będziecie mogli zobaczyć mojego pierwszego gościa. 25 letnia Malwina, której historia poruszyła mnie tak bardzo, że wypłakiwałam się razem z nią przez telefon, gdy słuchałam o jej tragedii. Od nagrania minął tydzień, a ja ciągle jestem z nią w kontakcie.
Nowy temat idzie mi jak krew z nosa, tym bardziej, że dorobilam się zapalenia oskrzeli i pęcherza i leżę w domu pod kołdrą, pracując na tyle, na ile jestem w stanie. Powódź jednak mocno ogranicza stację, bo odwołano jutrzejsze nagrania, VOD przestało działać, a autobusy nie dojeżdżają na Rybitwy, gdzie siedziba się znajduje.
Jestem naprawdę szczęśliwa, że zaczęłam robić coś na miarę swoich możliwości. Chociaż chyba najbardziej cieszę się z tego, że po dwóch latach wyszłam z domu. Do ludzi. I na ludziach pracuję. Z innymi ludźmi.