Ile jeszcze schodów będę musiała pokonać żeby móc być w pełni szczęśliwą? Ile jeszcze razy się potknę, upadnę i zsunę na dół?
Pewnie dużo. Przecież nic nie jest takie łatwe jak się wydaje. To może wydać się zabawne, ba jest śmieszne, wszysto to nagle przestało mnie interesować. Już mi nie zależy, albo zależy mi za mocno. Na zasadzie "kocham cię do nienawiści". Nie wiem, nic już nie rozumiem. Znów się pogubiłam, zostało mi odliczanie sekund do końca.