To jedna z tych sytuacji kiedy ból sprawia że jestem szczęśliwa.
Mimo tego że na mnie krzyczysz, nie cofnę swoich decyzji. Tak wybrałam i tak będzie, powinieneś to zaakceptować.
Bo to dzieki temu, jak go nazwałeś "idiocie", mam siłę się uśmiechać i chce mi sie żyć. To on jest moim szczęściem.