No i nastąpił poniedziałek i już nie widywaliśmy się tak często. Ponieważ On dojeżdżał do szkoło około 30km. W czwartek postanowiłam pójść po niego na przystanek wracał około godziny 19. Troszkę się ździwił jak mnie tam zobaczył. Byłam szczęśliwa że go zobaczyłam poszliśmy do niego. Byliśmy sami tato pojechał w trasę, a siostra była u mamy. Puścił muzykę, położyliśmy się na łóżku, tak cudownie dotykał mnie po karku i całował po szyi.
Gdy się całowaliśmy włożył mi rękę pod bluzkę i rozpiął stanik. To była taka chwila zawahania nie wiedziałam co mam zrobić. Powiedziałam że to jeszcze za szybko. On się odemnie odsunął i zaraz wyszedł z pokoju. Kompletnie nie wiedziałam co mam zrobić. Więc wyszłam i wróciłam do domu. Od niego do mnie jest jakieś 5 min drogi, mieszka na osiedlu obok. Jak doszłam do domu miałam już 10 nieodebranych połączeń i 7 nowych wiadomości. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Gdy wróciłam do domu był tam moi bracia, starszy i młodszy. Rodzice byli na imieninach jakiejś ciotki. Gdy przygotowywałam kolację mój starszy brat Michał powiedział że pisze do niego Mateusz (mój pan X) i pyta się czemu nie odpisuje i nie odbieram telefonu, powiedziałam że nie mam ochoty się z nim kontaktować.
PROSZE DODAWAĆ DO ZNAJOMYCH :) i jeśli się podoba dawać fajne :D
dziękuje :*