Jestem sobie w domu.Chora.
Wczoraj to była jakaś masakra...Rano czułam się jak nie wiem co myślałam że pasażerom w tramwaju umilę podróż mdlejąc albo wymiotując. No..
Później jak już dotarłam JAKIMŚ CUDEM do szkoły to dostałam naganę od wychowawcy za 28h nieusprawiedliwionych.... nie wiem skąd te godziny bo wszystkie są usprawiedliwienie bo się jej pytałam miesiąc wcześniej (?!) a później ta sama ...... nie chciała mnie zwolnić do domu ( mimo że pani piguła kazała jej powiedzieć ze mam iść do domu bo nie jest dobrze.) no to jak nie pozwoliła mi iść do domu prawnie to się ubrałam i sama sobie poszłam. Na szczęście mój coool tata przyjechał po mnie i pojechałam do ośrodka zdrowia gdzie przywitało mnie stadko małych rozbeczanych dzieciaków. Oczywiście miejsca wolnego nie było. Wróciłam do domu i przespałam cały dzień....
Oświadczam że przenoszę swoje papiery do innej szkoły. ..Nie ze względu tylko na zaistniałą sytuację ale z kilku innych też.
Teraz....
Siedzę w dresiaku wdycham zapach drzewa sandałowego ( wyciszającego, oczyszczającego atmosferę) uczę się na historie sztuki i na fizykę. Przy okazji czekam na mojego kelnera.
Inni zdjęcia: farewell Ozzy O. deadweather... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24