No to mamy poniedziałek. Głupio.. nie lubie poniedziałków.
Dzień to wgl. rozpoczął się masakrycznym bólem głowy i zatok.Później jakoś zleciało...
Koniec dnia był najlepszy! od dzisiaj czuję siewyższa o 300 metrów. (przy wzroście 1,65 XD )
Wsiadam sobie w 13 po szkole. Wolne miejsce było koło starszego Pana na oko po 70-tce. Usiadłam sobię i siedzę wygodnie. Czuję że często na mnie spogląda. Po chwili odwraca się w moją stronę i mówi " Wie Pani co.. bo jak tak na Panią patrze to przypomina mi Pani moją żonę kiedy miała 20 lat. Też była taka piękna jak Pani.
Jest Pani naprawdę piękną kobietą. teraz widuje tylko te sztucznie opalone dziewczyny nie wiem po co sie tak opalają.... Pani chłopak to pewnie ma szczęście że ma taką piękną kobietę" oczywiście cały tramwaj nagle skupił się na tym co mówi ten przemiły Pan. I standardowo spaliłam cegłę hahaha.
Później zwróciłam uwagę że ów Pan wracał z cmentarza bo miał swoją magiczną siateczkę z czerwonymi sztucznymi różami i mini grabkami. Zrobiło mi się go żal... że jest teraz sam bez żony. Nawet nie wiecie jakie to przyjemne uczucie kiedy ktoś w takim wieku powie Ci taki wielki argument. Przyjemne uczucie. Przykro mi że ten Pan nie ma juz przy sobie żony. Zapewne swoje widział wraz z żoną.
Chciałam się z wami tym podzielić bo na prawdę czuje się tak .. hmm mega fajnie :)
nie wiem kiedy znów napiszę notkę bo od jutra nie mam neta bo kończy się umowa.
To 3majcie sie ludzieee :)
Zdrowiej szybko bo tęsknię :*