photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 MARCA 2013

just love, część 186.

just love, część 186.

Budzę się będąc na czyiś rękach. Otwieram powieki, co sprawia mi ogromną trudność... I widzę Damona.

-Damon...? - szepczę. -Jakim cudem żyję? - pytam.

-Dałem Ci swoją krew, ale sama straciłaś jej dużo. Trochę to potrwa, zanim dojdziesz do siebie. - mówi, otwierając drzwi auta.

Siada razem ze mną na tylnym siedzeniu. Przed kierownicą zauważam Jeremy'ego.

-Caroline... - przypominam sobie.

-Jest tutaj. - Damon przytula mnie mocno, a ja dostrzegam przyjaciółkę na przednim siedzeniu obok Jera.

Po chwili zasypiam, czując ogromne zmęczenie.

 

Wybudzam się ze snu już we własnym łóżku. Podnoszę się do pozycji siedzącej i rozglądam się dookoła. Nikogo nie ma, jednak po chwili do pokoju wchodzi Damon.

-Obudziłaś się. - uśmiecha się i siada obok mnie.

-Co się stało? Jak nas wydostaliście? I... co z Rebekah? - zasypuję go pytaniami.

-Dobra, powoli. Znalazłem Was dzięki Bonnie i zabrałem ze sobą Jeremy'ego, żeby zabił Barbie Klaus. - odpowiada.

-Co? - patrzę na niego wielkimi oczami.

-Zabił ją. - prostuje.

-Damon! Teraz Klaus totalnie zwariuje! - krzyczę.

-A co miałem zrobić? Pozwolić Ci umrzeć? - burzy się. -Wiesz, że zrobię wszystko, abyś była żywa. - dodaję.

-Wiem, wiem... Przepraszam i... dziękuję. - dotykam jego polika.

-Wiedziałaś, że miałaś w swoim organizmie moją krew? - stwierdza.

-Zapomniałam... - szokuję się.

-I gdybym nie przyszedł na czas to... przechodziłabyś teraz przemianę.

-Czy... chociaż przez sekundę... pomyślałeś, żeby mnie nie ratować i dać mi umrzeć? No wiesz... żebym mogła powrócić jako wampir. - strasznie się jąkam.

-Elena...

-Czekaj... chciałeś? - wstaję, ale muszę podtrzymać się ściany, aby nie upaść.

On milczy.

-Chciałeś... dać mi umrzeć? - kontynuuję.

-Tak, chciałem. Kiedy dawałem Ci tą krew, to żałowałem. - staje przede mną. -Bo chciałbym, żebyś została ze mną na zawsze. Żebym nie musiał się martwić, że zwykłe ukłucie może Cię zaboleć, chociażby zabić. Ponieważ Cię kocham i nie chcę Cię stracić. - kończy.

-Ale jestem tutaj, Damon. - łapię go za dłonie. -I nigdzie się nie wybieram.

-Jeszcze.

-Może... któregoś dnia pozwolę Ci przemienić mnie w wampira. Ale to nie ten dzień. To nie dzisiaj.

Komentarze

~Lyra Super opowiadanir. alee czemu zamiast słowa "policzek" uzywasz 'polik' ? To troche..dziwne.
17/03/2013 15:03:50
delenaforever aha ;d
19/03/2013 15:35:52

belikedobrev proszę następny rozdział :*:*:*
18/03/2013 18:51:24
~agatka98 cool <3
18/03/2013 16:33:57
belikedobrev fajne :* czekam na następny !
14/03/2013 22:11:19
~agatka98 wow <3 boski rozdział ;) jak zawsze zaskakujesz mnie xD
14/03/2013 19:02:39
matyldamod swietne
13/03/2013 22:06:41
neymaromania daaj kolejny! :(
13/03/2013 20:34:29

Informacje o delenaforever


Inni zdjęcia: .. fuckit2296Słonecznik suchy1906P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd