Jej wygrzebałam jakieś zdjęcie!!! Strasznie stare, ale mi się baaaardzo podoba i tęsknię za Boo-Boo!!! Na niemieckim przyszedł Emil i rysował serduszko dla pani, dostał od niej kwiatka i ona powiedziała mu, że na dzień chłopaka kupi mu grzebień (bo według niej on był nieuczesany) huehuhheuheue. Emil powiedział, że chce się do naszej klasy przenieść, ale nie wiem czy będzie tak na serio. Jak ja tęsknię za Boo-Boo!!!! Dzwoniłam do niej po lekcjach i pytałam co u niej i jak się czuje. Fajnie, że chociaż sobie pogadałyśmy :D. Rano (przed lekcjami) Olek kupił sobie capuccino, a Mary late, a ja i Łukasz się rzuciliśmy się na Mary i się kłóciliśmy o tą kawę. W końcu wzięłam od Mary kasę i poszłam kupić latte. Teraz mam poparzony język, bo za szybko piłam, ale pyszna była! Takie moję ostatnie przemyślenia: strasznie wkurza mnie jeden chłopak z naszej klasy (Ewka i Marla wiedzą o kogo chodzi, a Boo-Boo rozpozna po opisie). Bo zarywa do każdej dziewczyny i jak mu, z którąś nie wyjdzie to jest potem wielki foch na cały świat!!! Czemu? Niech on wreszcie ogarnie dupę i zrozumie, że żadna dziewczyna go nie chce! Czy on nie może być przez chwilę singlem? Czemu to dla niego taki wielki problem? Nie ogarniam go... Ale nie chcę już o tym pisać, bo żal mi go! Ale dziś były pompy na polskim, bo wymienialiśmy cechy postaci z książki i było coś takiego: ,,jego zrośnięte brwi'' coś tam coś tam. Cała klasa się śmiała, bo wszyscy wiedzieli o co chodzi z tymi brwiami :D. Do tej pory śmiać mi się chce!!! Na pierwszej lekcji Olek chciał się ciąć, ale ja i Marysia zabierałyśmy mu wszystkie szpilki, które znalazł połączyłyśmy też frugo (zielone z czarnym) i piłyśmy po mini łyczku na każdej przerwie, a na konic lekcji wszytko wypiłyśmy :) Nawet fajny dzień tylko pusty, bo bez Boo-Boo :(. KOCHAM I TĘSKNIĘ BOO-BOO!!!! <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <<3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 3 <3 <3 <3 <3 <3 <3