To już jest koniec

Witam wszystkich.

Zdjęcie pozwoliłem sobie pożyczyć od Wiki, bo nic innego mi nie pozostawało.

Dzisiaj słodko-kwaśny dzień. Z jednej strony cieszę się z wakacji. W końcu dwa miesiące leniuchowania to fajna sprawa. Ale, jak czesto powtarzam, każdy medal ma dwie strony. Tutaj drugą stroną jest koniec przygody z gimnazjum. Pomimo wszelkich różnic jakie występowały w naszej klasie, zawsze potrafiliśmy przezwyciężyć każdy problem no i - nie wdając się w szczegóły - tworzyliśmy całkiem zgraną, zróżnicowaną paczkę. Każdy człowiek jakiego poznałem w ciągu tych 3 lat jest jedyny i niepowtarzalny i wszystkim tym osobom chcę z całego serca podziękować za każdą chwilę spedzoną z Wami i za wszystko co od Was otrzymałem. Jestem przekonany, że całe doświadczenie życiowe jakiego nabrałem zarówno przy nauczycielach jak i przy rówieśnikach, na pewno przyda mi się w przyszłości. Szkołę też bardzo miło będę wspominał. Szkoda, że dopiero pod koniec poznałem masę świetnych ludzi, ale postaram się naprawić ten błąd. Drogi Nas wszystkich się, co prawda, rozchodzą, ale wspomnień nie zabierze Nam nikt, moi drodzy :)

Kolejną rzeczą jaka mnie bardzo smuci jest to, że dziś po raz ostatni przebywałem z Bartasem w jednej szkole i jednej klasie... Od 10 lat wszędzie byliśmy razem i teraz taka zmiana. Nie boję się, że kontakt się zerwie (mam nadzieję, że uda mi się go utrzymać z wieloma innymi wspaniałymi osobami), ale jednak kolejny wrzesień będzie zupełnie inny niż wszystkie dotychczas... Aż człowieka nostalgia za serce chwyta. Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim ludziom, których poznałem w tej szkole.

Dzisiaj po rozdaniu świadectw (średnia 4,88 i paseczek) i pożegnaniu z Panią D, poszedłem zanieść od razu papiery do "szesnastki", a potem na pizzę. Po powrocie do domu trochę posiedziałem przy kompie i na 17:00 do Darii, na imprezę. Pomimo tradycyjnych, leciutkich trudności, zabawa była - dla mnie przynajmniej - przednia.

Jestem padnięty, więc bardziej nie będę się rozpisywał. Idę się odświeżyć i spać... Jutro impreza u Bartasa (pierwsza z trzech, albo czterech...). Będzie fajnie. Zapowida się imprezowy pierwszy tydzień wakacji. Jeszcze raz dzięki ludzie. Trzymajcie się.

PS. Muzyczka. Takie melancholijne, na pożegnanie, ale ostatnia to fajna nuta, na ożywienie umysłu troszkę... i wyobraźni:

http://www.youtube.com/watch?v=xw_OEU2U4W8

http://www.youtube.com/watch?v=sHUo1oEQyBc

http://www.youtube.com/watch?v=-0kH781DV0U