"Całe życie szukałem idealnej kobiety. Kiedy już ją znalazłem okazało się, że ona szuka idealnego mężczyzny."
Frank Sinatra.
____________
Ale ten dzień mam dziwny. Niby znowu na studia.. specjalnie wstałem o 6:08! A tu okazuje się, że mobil poległ w walce z mroźną stroną natury.. fajnie, nie fajnie.. w sumie już mam dość tych studiów. Tym bardziej, że nic mnie nie ciągnie w kierunku tego co chcą nam wcisnąć do głów. A tu przychodzi wreszcie weekend, pospało by się, po leniuchowało.. ale nie, wstać trzeba i na wykłady z których i tak nic nie wynoszę.. ..oprócz tego co wniosłem. Tak wydaje mi się, że to już ostatni semestr :P Później może grafika? :) Hm, szkoda tylko tych pieniążków.. mi jak mi, zarobiłem, wydałem, było nie kiedy nawet luźno.. te oczy ludzi zwróconych na Ciebie, gdy w autobusie kasujesz jedną połówkę.. No co babciu.. student - zniżka, trzeba było się uczyć! :D Tyle, że inni będą narzekać.. No ale żeby mi to jakąś jeszcze przyjemność sprawiało.. A ja mam ogromne dylamaty.. czy to co będę robił po tych studiach będzie mi sprawiało radość.. bo chyba o to w tym wszystkim chodzi.. a już sam nie wiem. Będzie jak będzie.
Co chciałem napisac.. a już wiem, no właśnie. Niby wreszcie ta sobota.. weekend - nie jadę na studia :D Ale z drugiej strony dobija mnie to nic nie robienie.
Chętnie bym się gdzieś wyrwał.. posiedział ze znajomymi, a wszyscy pozajmowani swoimi sprawami. Eh.. obejrzeć z dziewczyną film, pooglądać gwiazdy, wrzucić ją do śniegu, zrobić coś dobrego do jedzenia, posłuchać dobrej muzyki, pomasować jej stópki, wskoczyć w samochód, pojechać tak bez dłuższego planowania coś pozwiedzać.. lub po prostu gdzieś..
Może kiedyś.. wyrwę się z tej szarówki.