siemcia, czuje się już lepiej, w sumie z dietką też jest lepiej, zjadłam jedną kostkę czekolady, nie jest źle : ) . Po za tym to nie kupiłam sobie znowu skakanki - ale za to skakałam całe 45 minut na niej w szkole na wfie :D. Skrzypcio tzn.pan od wfu cokolwiek nie robimy, mi daje skakankę, i tak sobie zbieram na każdym wfie po 6 punktów, jeżeli będę skakać bez przerwy! Lubię to! nie dość że z wf na koniec piątka to jeszcze sobie pospalam kalorie : ) . Ah co do szkoły i lekcji to czuje się bardzo dobrze z powodu tego, że nie mam ani jednej 2, a w najlepszym przypadku będę miała 4.0! to jest bardzo dobrze jak na mnie ;d. w 2 gim. moim marzeniem było 3.2... tak sobie szkołe olewałam ;d. Dobra kończę uczyć siętej histori! chudego! : *
bilans :
śniadanie : mleko z musli ( 463 ;o)
obiad : 2 pierogi ( 100 kcal )
kolacja : kostka czekolady ( nie wiem )
razem : ponad 563 kcal.
ćwiczenia:
45 minut skakanki, 200 brzuszków rano i zrobię drugie 200 wieczorem.
Do tego bieganie od kerfura do domu : )
mam prośbę. powiecie mi co nieco o tym sudafecie ? któraś go działa ? serio po nim nie chce sie jeść ?
czy można go kupić bez recepty ? mam ochotę wypróbować to cudo na ''katar'' :D