~rumcajsobek 'Gdy los chce nam odebrać to co dał, a w zamian dać samotność' Pozwolę sobie odnieść sie do tych słów. Samotność... jest błogosławieństwem, czyms całkiem w deszkę, ale pod jednym, pieprzonym warunkiem. Otóż samotność bywa najgorszą karą na świecie, męczarnią, grabażową 'klątwą i przekleństwem, niedokończoną przyjemnością, przegryzioną wargą do krwi' gdy jest na świecie mały ktosik, którego kochasz prawdziwą miłością, siedzisz sobie wtedy w kącie i o nim myslisz. Myślisz, że mógłby tu teraz siedzieć przy Tobie, ale nie! Nie ma go. Nie ma bo nie, bo życie jest ostre jak maczeta, a wszystko to ch.. nic. Bo jeśli coś wygląda, żyje, porusza się jak kaczka i nie ma żadnych argumentów przemawiających za tym iż nią nie jest, to istnieją podstawy by twierdzić iż rzeczywiście jest to kaczka. Chociaz z tym to bywa różnie... Na koniec chciałbym dodać iż nie mogę sie doczekać Twojego urodzinowego grilla ; ) Z pozdrowieniami ze słonecznej Burn village: Sobkinzord