nie wiem, staram się nie kłamać, czasami tylko nie mówię całej prawdy, bądź ją lekko naginam.
w drodze powrotnej dziś rano do domu starałam się wymyślić wymówkę dlaczego wyszłam wczoraj po 22 a wróciłam dziś około 9. skłonna bym była napisać z tych wszystkich możliwości całą książkę,
jednak strasznie nie lubię kłamać,
w rezultacie przyszło mi to z wielką łatwością,
lecz ciężkim sercem,
a historia została łyknięta lub też raczej przyjęta jako sytuacja która zadziewała się przez to 10 h
dziś jednak skutkiem tego jest boląca głowa, generalne zmęczenie, trzęsące ręce.