mam straszną dziórę w głowie,
perliste krople kulają sie po moim licu,
czuję pustkę, jest tak penłno tego tu,
że w poszukowaniu czegokolewiek
obeszłam wszystkie krawędzie
jest tak cicho,
nie gra muzyka
tylko tykanie zegarka zabija
i mówi
przeypomina, że to może być Twoja ostatnia godzina
jest tak statycznie,
nieruchomo, drętwo
jakby wszystko umarło
wszystko!
chciałabym się wsłuchać w tę ciszę
i usłyszeć choć jak trawa rośnie
lecz ciągle nic,
prócz tego jak wybija ostatnia godzina
jutro Cię przeklina,
ja Cię zaklinam
i pragnę bo błagania już nadmiar
chęć działania opadła
pustka i nicość ogarnęła wszystko
pozostały tylko wilgotne stróżki