powiem szczerze, ze dawno nie miałam takiego świetnego wypadu z klasą
i wstyd mi się przyznać, ale zjadłam pół wafelka, bo nam dzisiaj rozdali :<
ale czuję się dobrze, bo przełaziliśmy dzisiaj pół miasta
iii pocieszeniem dla mnie jest to, że odkąd przyszłam (czyli od ok. 12) zaczęłam coś robić
najpierw trochę posprzątałam, więc batona spaliłam chociaż troszkę
a potem? potem wkręciłam się w zumbę, przetańczyłam ponad 10 piosenek!
świetna sprawa, pracuje prawie każda partia ciała, o ile w sumie nie każda
dzisiaj jeszcze potańczę
bilansik:
śniadanie: buła taka wypasiona ble z pomiodrem, jajkiem, sałatą,
szynką i serem (dostaliśmy takie, a nic nie jadłam do tej 11 :< ) ok.300kcal
baton grzesiek - 106,47kcal
obiad: troszkę ziemniaczków, mały kotlet drobiowy - 189,5kcal
kolacja: bułka z ziarnami z sałatą - 140kcal
razem: 735.97 ~ 736kcal
ćwiczenia:
duuuużo zumby
mel b cardio ( dałam pauzę na momencie schodzenia do parteru,
bo koleżanka mnie odwiedziła :) )
potem jak mnie opuści dokończę cardio i jeszcze trochę potańczę
TANCZYMY RAZEM ZUMBĘ, WYMIĘKAMY, ALE DALEJ TWARDO :D