miałam pisać dopiero wieczorem, ale chyba się wkręcam w całą tę społeczność fotoblogowych chudzinek i już godzinę po napisaniu pierwszej notki korciło mnie żebym napisała kolejną :D
jestem całkiem zadowolona z tego co zjadłam
no to na razie bilansik tego co wszamałam, a już wieczorem napiszę czy dzień mogę zaliczyć do fatalnych, czy też tych trochę lepszych
* dzien 2 w notce poniewaz juz wczoraj zaczelam cwiczenia
BYLE WYTRWAĆ!
śniadanie:
biały chleb (kromka), plasterek szynki, pół plastra sera i sałata lodowa - 115kcal (to możliwe żeby kanapka tyle miała?)
obiad:
gołąbek z sosem pomidorowym i niestety nie wiem ile on ma, nigdzie nie umiem znaleźć. help?
cały dzień:
1l wody lekko gazowanej
niestety do końca dnia będę piła herbatę, ponieważ jestem chora, ale obiecuję jutro nadrobić to wodą :)