Witam państwa po dłuższej przerwie(na reklamy<lol>). Jakoś ostatnio dopadła mnie apatia, na nic nie miałem energi, czułem się zaorany jak koń w polu. Teraz jest troszkę lepiej, jednak nadal wstaję strasznie zmęczony i na nic nie mam ochoty.
Dzisiejsza notatka będzie bardzo krótka i do dupy czyli taka sama jak życie. Otóż to, dzisiaj uświadomiłem sobie po raz milionowy z rzędu że moje życie jest do tego samego co papier toaletowy.
Obiecałem sobie że po Czestochowie ostro wezmę się za naukę, i co? I od tej pory zrobiłem zalednwie jeden arkusz z matematyki i napisałem dwa wypracowania po niemiecku, jednym słowem nie przepracowywałem się. Dlaczego? Sam nie wiem, niby motywacje są, czas jest, możliwości są...nawet sił tak jakby nie było brak...jednak coś się dzieje co prowadzi do mojej niemocy...tylko co:(?
Niedługo święta i cały dom na mojej głowie. Mama chora, brat zbyt leniwy więc wszystko przygotowywać muszę ja. Na szczęście nie ma tego aż tak wiele, jednak zabiera mi to troszkę czasu za co chcę co niektórych czytelników przeprosić. "Nie doładowałem..." ktoś wie o co chodzi.
Podejrzewam że do kolejnej notatki również minie wiele czasu, więc juz od razu na wszelki wypadek życzę wam miłego oglądania EURO 2012 i wesołych świąt Bożego Narodzenia w 2058 roku:)
P.S Nadal brak pomysłu na to jakiego typu mają być zdjęcia, a więc nagroda głowna w postaci piwa jest nadal do zgarnięcia.