nie pytajcie. zacznę od tego, że Wera pomaga mi w misji NIENAWIDZĘ BOLLYWOOD, ten szajs mnie obudził o 10.. dobra, trzeba im teraz pokazać kto tu ma jaja, mimo, że zaraz wylece przez okno xd Snoopy mi tu zamula, właśśnie! muszę nakarmić maleństwa :3 ii ten, wkurzyli od rana, bo wyjebali mnie o 6 z psem, nie wiem gdzie tu logika, skoro mama akurat o tej godzinie wstawała, ale okej. dwie godziny później 8542914 pytań od taty typu 'co robimy na obiad?', 'ile chcesz bułek?', 'co chcesz do picia?'. ja pieprze. co do wkurzania to przypomniała mi się ta.. niee, szkoda słów na tego bachora. dzisiaj wreszcie wyjdę na dwór, lubię kiedy Sara powtarza 'NIGDY WIĘCEJ ZAKUPÓW Z PAULĄ', a później i tak się godzi, to jest piękne. jutro jak już wspominałam wreszcie trening i już gdzieeś mam czy będę miała ciągle ten kaszel, katar, gorączkę, cokolwiek, nie wytrzymam tu dnia dłużej -.- ogólnie nie będę teraz za często pisała, bo troszq nie będzie czasu, już nie będzie dwóch notek dziennie.. to nawet lepiej, mniej wypocin do czytania dla was xd no i muszę jeszcze dodać, żee dawno nie podobał mi się tak mój sen! był zajebiście dziwny, z zajebiście dziwnym składem, ale to nic <3 ahh. przypomniała mi się jak zasypiałam taka sytuacja, z ostatniego czasu, ze szkoły, z czym skojarzyła mi się Pani Milke, ona zaś skojarzyła mi się z jej BIG TESTEM 6 marca, a to.. a to dało mi do zrozumienia, że po feriach będzie taki zapierdol w tej szkole -.- aż się boję tam wracać, chciałabym, żeby ten tydzień trwał wiecznie. kompletnie nie mam ochoty na to wszystko. a dzisiaj też będę miała chyba mały problem, fuck.. nie pomyślałam o tym. e tam, idę zjeść czekoladę. ahh <3
postanowiłam sobie coś.
O. <3