Pamiętacie, jak ciągle marudziłam na niedobór burz tego lata. No więc wczoraj chyba zebrały się wszystkie tegoroczne w jedną konkretną. I tak jak uważam, że to naprawdę fascynujące zjawiska i sobie je podziwiam ze spokojem, bez strachu, tak wczoraj myślałam, że wywali mi szyby z okien, a wyrwane gałęzie wylądują na mojej głowie. Czyli pół nocy nieprzespane. Dziś zebranie lokatorskie. Lubię ludzi, lubię z nimi gadać, ale taka zbitka jak w moim bloku, to chyba tylko u mnie. Malowanie, konserwacja domofonów, wymiana liczników, firma sprzątająca itd. Każdy ma inne zdanie, wielogodzinne dyskusje i debaty. Umieram już tam z głodu, ale nic... trwam;) W każdym razie, po takiej dawce ludzi, czuję, jakbym w głowie miała całą feerię fajerwerków. Uspokajający widok drzew w deszczu. Dziś zupełnie zapachniało jesienią.
-
2 dni temu
4 LIPCA 2025
4 CZERWCA 2025
1 CZERWCA 2025
27 MAJA 2025
23 MAJA 2025
17 MAJA 2025
12 MAJA 2025
Wszystkie wpisy