Po wczorajszej wieczorno - nocnej serii nawałnic, gdzie grzmiało, błyskało z każdej możliwej strony, lało, jak nigdy, gdzie drzewa wyrywało z korzeniami, a konary latały jak zapałki, gdzie wszystko wyglądało, jak wcielenie apokalipsy- nowy dzień uśmiechnął się szyderczo (znów) afrykańskim upałem, duchotą, brakiem tlenu i palącym słońcem...I perspektywą kolejnych ekstremalnych zjawisk. Przyroda daje nam popalić..Marzę o chłodzie..
-
4 LIPCA 2025
4 CZERWCA 2025
1 CZERWCA 2025
27 MAJA 2025
23 MAJA 2025
17 MAJA 2025
12 MAJA 2025
11 MAJA 2025
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24