Za wiele haosu ostatnio, bieganiny, ciągłego pośpiechu. Z wielką ulgą myślę, że to ostatnie dwa dni i spokój od czegoś, czego robić nie chcę. Kompletnie nie widzę siebie w tym zawodzie, cieszę się że zobaczyłam i spróbowałam, ale nie chcę na siłę tego kontynuować. Przecież jest wiele innych perspektyw. W głowie pojawił się zarys tematu na pracę licencjacką, cieszy mnie ta informacja niezmiernie i tak bardzo czekam na niedzielę, by znow zacząć żyć własnym życiem.
Szybko zleciało i chyba nie było wcale tak ciężko, jak się tego spodziewałam. Można zacząć kolejny etap, bo dużo się pozmieniało ostatnio. Nie stwierdzę, że na dobre czy też na złe, ale jednak. Dużo jeszcze do zrobienia w tym i w nadchodzącym roku, ale sporo spraw trzeba po prostu przepracować. Uczyć się od siebie nawzajem. Stwierdzam, że to najważniejsze. Chyba powinnam się zmienić, wrócić do starej siebie i otworzyć tą skorupę do której schowałam się w sierpniu zeszłego roku. To chyba ten czas i chyba właściwa osoba, która chce mi pomóc.
Dopada czasem smutny nastrój myśląc o tym jak było kiedyś. Spotykasz się z osobą, która kiedyś była najważniejszą częścią Twojego życia, a dzisiaj właściwie nie macie ze sobą o czym rozmawiać. Nie potraficie się sobie zwierzyć, tak naprawdę nawet spojrzeć w oczy. Studia zmieniają tę część życia i za to ich nienawidzę, chyba.
Zresztą nie ma nic na stałe.
Użytkownik cierpkoscwisni
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: Mój dzisiejszy nastrój: o1la... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24