Cześć misiaczki . Gdańsk zaliczony , cudowny tydzień też . Spotkałam się z wszystkimi wariatami , za którymi strasznie tęskniłam . Nie ma to jak iść do Nicoli o 12 w południe , a wrócić na drugi dzień o 13 . Co tam się działo to jest poezja , darcia , krzyki, tańce , muzyka , chlanie i oczywiście z nami Daisy , bo nie chciałam zostawić jej samej na tydzień , bo rodzice i tak by dla niej czasu nie mieli . Całą ekipą wróciliśmy dzisiaj do Katowic po 15 , oczywiście żegnając się po całym Gdańsku z wszystkimi płakałam jak nie wiem , bo pamiętam jak byłam takim dzieckiem i zapieprzałam sama po tych wszystkich ulicach z lizakiem w ręku , cudownie było . Nie żałuję tego , że przeprowadziłam się do Katowic , bo poznałam tutaj moich przyjaciół , którzy zawsze ze mną są , za co im cholernie dziękuję , jednak chciałabym mieć przy sobie też ludzi z Gdańska , z którymi się wychowałam i bawiłam w piaskownicy . Nie wyobrażam sobie jak Miłosz będzie jechał ode mnie w sierpniu na pierwszy tydzień , a później znowu wróci i znowu pojedzie , bo szkoła . Przyzwyczaiłam się do tego , że budzie się obok niego , że spędzam z nim , każdą minutę , a niedługo tego robić nie będę . Cieszmy się chwilą . Idziemy wieczorem do Sandry , Majki , Wiktora , Kuby , Faustyny , Kamila , Bogusi i Kingi , coś czuję , że znowu będzie grubo . Jesteśmy umówieni o 21 , więc zaraz trzeba ogarnąć mieszkanie , iść z Daisy i wyszykować się . Dzisiaj wracam conajmniej o 3 , bo już spać mi się chce , a jak mamy siedzieć tak jak zwykle do 5 to tam chyba usnę . Jestem strasznie zmęczona tym całym tygodniem i podróżą , ale trudno , wypiję kawę i będzie dobrze. Od następnego tygodnia mama będzie miała w końcu cały czas wolne , bo poród zbliża się wielkimi krokami . Uwielbiam wchodzić do pokoju , w którym moje małe szczęście będzie mieszkało , kocham patrzeć na te wszystkie maleńkie mebelki , misie i tak dalej . Nie wyobrażam sobie życia z dzieckiem , krzyków , pisków , ale strasznie się cieszę . Ja uciekam , bo serio muszę jeszcze dużo ogarnąć . Jak na razie idę sprzątać , a później spacer z Daisy . kooocham Miłosza ! <3