Slonce zaszlo, niech juz wstanie no!
Cala noc spedzilam na blakaniu sie po ulicach Belfastu, po tym jak ucieklam znajomej z pubu, bo nie moglam w nim wysiedziec. Bez Ciebie moje zycie jest inne, tlum ludzi, lejacy sie alkohol, zdecydowanie nie sprawiaja mi zadnej przyjemnosci...
Atmosfera jaka tworze wokol siebie jest nie do zniesienia, myslami jestem daleko, moze powinnam sie odizolowac?
Chodzac sobie beztrosko nie patrzac, gdzie ide, szlajajac sie niebezpiecznymi ulicami doszlam do kilku waznych dla mnie wnioskow...
Kocham tego wariata cala soba, kocham ja taka jaka jest. Jej wady sa moze i nie znosne, ale z czasem na pewno je zaakceptuje jeszcze bardziej... Zreszta juz niekiedy sie usmiecham gdy mysle "moj maly uparciuch, cholera jak ja podejsc?" :)
Ona chce to wszystko przekreslic, zaslaniajac sie moim dobrem... Heh wydaje mi sie, ze tu wcale nie chodzi o moje dobro, bardziej mnie skrzywdzi odejsciem ode mnie, niz poklocac sie ze mna gdy juz przy sobie bedziemy...
Zyc z kims trzeba sie nauczyc, trzeba do siebie dotrzec, ja tez nie jestem idealna, zapomnialam jak to jest byc w zwiazku, ale chce tego, wlasnie z Nia. Nie moge zatrzymac jej przy sobie na sile, chociaz tak bardzo bym chciala. Odejscie wiaze sie z ranami ooj wielkimi ranami, ktorych juz sie nie da zagoic, bo kocham pierwszy i ostatni raz. Czuje to.
Ona jest dla mnie, nikt inny mnie tak nie kochal i nie dal mi tyle szczescia i daje go caly czas tym, ze jest i kocha mnie, szczera i prawdziwa miloscia.
Nie interesuja mnie klotnie, tym bardziej teraz gdy jeszcze nie wiemy jak to jest przy sobie byc. To juz kilka dni i znow bede walczyla ze strachem zwiazanym z lataniem, pokonam dla Ciebie i dla nas tysiace kilometrow, tylko po to, bym mogla spokojnie zasnac w Ciebie wtulona...
Nasze klotnie to juz zlosc, tak mi podpowiada moja intuicja, zlosc, ze tak bardzo siebie potrzebujemy i bliskosci, jestesmy bezradne do 8stycznia... Dopiero wtedy wystartujemy, wtedy zlapiemy sie za rece...
Nie poddawaj sie maluchu, wiesz, ze to jest proba... Czy nasze uczucia nie sa na tyle silne, by to wszystko przetrwac i byc ze soba? Ja sie nie poddam, powiedzialam, ze nie odpuszcze i walczyc bede do ostatniej kropli krwi...
Taki zachod slonca chcialabym zobaczyc z Toba, nad morzem, u mnie...