getting 1200 calories!
dzisiejszy dzień był dla mnie dniem refleksji. zastanawiałam się co począć, ponieważ 1000kcal to dla mnie za mało, mam wolniejszy metabolizm i mniej siły do ćwiczeń. dlategóż ułożyłam plan, którego będę się trzymać kurczowo, więc wpadłam, by go wam przedstawić.
od jutra:
- mieszczę się w bilansie 1150-1200 kalorii - do końca czerwca - później zwiększam
- pozwalam sobie na góra trzy słodkie posiłki w ciągu dnia
- lód max 3 razy w tygodniu (2 razy śmietankowy, raz wodny/sorbet)
- wykonuję minimum 1200 kroków na stepperze, oraz kręce hula hopem 15 minut (!)
- biegam minimum 2 razy w tygodniu, w wakację zwiększę do trzech razy
a więc czas spiąć dupkę i ruszać w bój o ładną, wysportowaną sylwetkę, żeby na wczasach nad morzem (początek sierpnia) móc jeść już w miarę normalnie, a także bez kompleksów wskoczyć w bikini, o tak!