Łysa, ciąg dalszy. ;)
jeździłam na niej w okresie, gdy Dratwa była źrebna, teraz znów stoi. ;x (nie, że tylko ja na niej wtedy jeździłam, tak dobrze nie ma xD generalnie koń Loli, Pyśka się z nią "użerała" najwięcej. )
nie wierzę, jest piątek, ja w domu, cały łikend mnie nie ma, a mimo to n i e m u s z ę zaglądać do ani jednej książki. święta, święta.
jutro wigilia "końska" oraz moja jazda, z której nie wiadomo co wyjdzie, gdy mi palce zamarzną.
mam zamiar założyć na siebie dwie pary rękawiczek i dwie czapki, mimo wszystko. achh i w końcu włosów nie muszę myć bez wyrzutów sumienia. ;D
czego ja słucham w ogóle?!