Mhm, prosie ;D
moje dzisiejsze sniadanie.
Mialam dzis niezlego speeda, rodzice juz sami mi podaja uspokajajace, ale w normalnych ilosciach, czyli - 1. Oni chyba zwyczajnie nie wiedza kiedy mi je podawac powinni. Bynajmniej napady szczescia nie sa ku temu powodem :/ dziwni sa. Zupelnie nie znaja moich definicji poprawnosci przyjmowania tabletek. Ja wiem kiedy.
Wyspalam sie dzis strasznie, a sen mialam wyjebiaszczo dobry ;/ dobry w morde, ale nie zamierzam z tym probowac.
Spoko ;]
Ale trzeba przyznac ze bylo dobrze. Mniejsza, ze w rzeczywistosci by zabilo