Takie chomikowe...z Życiem.
Nie wiedziałam, że kiedyś będę tak za nią tęsknić. Potrafiłyśmy się kłócić nawet o siedzenie przy ścianie...
Cóż.
Szkoda, że nie można ominąć tego wszystkiego, co złe. Co z tego, że uczymy się na błędach...To zbyt bolesne.
A ja i tak w kółko powtarzam wszystko. I nie wiem już, jak to wszystko naprawiać.
Nie można ode mnie wymagać cudów, zwłaszcza, że sama nie radzę sobie z tym wszystkim...
A mam wiele możliwości, żeby wszystko naprawić, tylko...Jak?
I jak tu się nie poddawać skoro wszystko, co złe staje nagle na przeciw człowieka?
Najgorsze jest to, że traci się bliskich...
kurwa.
Chyba niedziele nam nie służą...
Impreza u Sakona i Kiske wypaliła.
Bardzo sympatycznie, ale Sakon znów mnie zabił. I 'cmentarz!' :D.
Jednak gdybym miała znó na nowo spędzać ten dzien, jak i niedzielę... To ułożyłabym pewne sprawy inaczej...
Czas się ogarnąć, nie ?