Podobno, każda zła chwila kiedyś się koczy...
Kiedy skończy się moja?
Niektórzy cieszą się z małych rzeczach, inni są napraqdę szczęśliwi, a jeszcze inni nigdy nie zaznali szczęścia...
To smutne, ale prawdziwe...
Brakuje nam siły, czasu, możliwości na szczęście, każdy pragnie je dogonić mało kto je zauważa.
Czemu życie nie jest proste?
Czemu zawsze mamy pod górkę?
Czemu kiedy wydaje nam się, że wszystko już się zaczęło układać, coś musi się spieprzyć, my nawet nie wiemy dlaczego?!
Czemu tak cholernie boli odtrącenie przez drugą osobę, zwłaszcza tą, na której nam tak cholernie zależy?!
Czemu najczęściej lokujemy uczucia, nie u tych osób, które są ich warte, tylko wręcz przeciwnie?!
No i główne pytanie : PO CO NAM MIŁOŚĆ ?!